Anime/manga

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Ja tam inteligentny nie jestem, operował pojęciami tutaj nie będę, czy nazywał siebie tym czy tamtym... Ale jakoś Japonii wielką sympatią nie darzę i mnie mnie tam nie ciągnie Blue_Light_Colorz_PDT_15

Kojarzy mi się przede wszystkim z dzieciństwa, jak pewnie wielu osobom, z postacią Godzili i dziwnymi kreskówkami...

I nazwami operował też nie będę, tylko powiem normalnie to co pamiętam, to głównie właśnie Czarodziejki z Księżyca, Kapitana Tsubasa, Jataman, Generał Dajmos ( którego sobie zresztą odświeżyłem nieco w te wakacje)... Jeśli Pokemony się do tego zaliczają, to też mi się kojarzą... No i oczywiście cała seria Dragon Ball, do której mam największy sentyment ^^

No i kreskówki z Batmanem, jeśli to też Anime, to moja ulubiona seria to Batman TAS Blue_Light_Colorz_PDT_15

Jeśli chodzi o mangi, to właśnie mam jeszcze kilka zachowanych tomów Dragon Ball z podstawówki Blue_Light_Colorz_PDT_15

Już nie wspominając o tuzinach komiksów z Batmanem, ale to już zdecydowanie nie manga xD

~~~~~~~~~~~~~~~

Jestem fanem starej kreski i studia Ghibli. Moim ulubionym filmem jest "Księżniczka Mononoke" (dziwne, że można ją czasem zobaczyć w polskiej telewizji o porannej porze jako "film dla dzieci"). Polecam też "Perfect Blue", ale to już inny rodzaj kina. Co do seriali, ostatnio zakochałem się w "Trinity Blood", spośród anime o tematyce wampirycznej, moim zdaniem, najlepsze, przewyższa nawet osławionego "Hellsinga". Na anime znam się przekrojowo, choć niedokładnie, bo zwyczajnie nie mam na to czasu. Probowałem nawet hentai, ale to zdecydowanie nie dla mnie, fabuła ograniczona do minimum. Z ciekawszych pozycji proponuję jeszcze "Death Note", prawie ideał, jesli nie macie czasu na cały serial, można obejrzeć filmowe "Death Note Relight" (2 części).
Co do mangi, nie lubię czytać z ekranu (przez wadę wzroku), a kupowanie oryginałow wykończyłoby mnie finansowo. Mimo to, kilka tytułów pzreczytałem i zachęcić mogę do zapoznania się z "Battle Royale" (zdecydowanie lepsze niż nakręcony film, który spłaszczył fabułę i bohaterów).

A teraz, Glas, pozwól, ze odniosę się do twojego postu.
Pierwsze, co się rzuca w oczy, to wyniosła postawa wynikająca z przeświadczenia, że uważasz się za dojrzalszą ("Patrzcie, jaka jestem dorosła") tylko dlatego, że nie masz zamiaru zaznajomienia się bliżej z tematem (to, jak się patrzy, postawa godna tych, jak to mówisz, żałosnych nastolatków - jak można ignorancję uważać za przymiot unoszący cię gdzieś w przestrzeń wolną od tych idiotów - sympatyków Japonii?). Nie chcę cię obrażać, wydajesz się sympatyczną osobą, gdyby było odwrotnie, używałbym innych sformułowań i mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Dlatego pozwól, że w przyjacielskim tonie podejmę z tobą polemikę.

Masz rację co do tego, że anime i manga jest często kojarzona z jakąś hipsterską postawą (nazywaj to jak chcesz), ale w zasadzie nie widzę w tym przeszkody dla tego, bym miał się od anime odżegnywać. Postawę, jaką opisujesz, często przedstawiają nastolatki (a wszyscy wiemy, co to za stworzenia), sam, kiedy byłem w tym wieku, nie miałem czystego sumienia. Nic mnie tak nie irytuje, jak zachwyt (mówię o rockowych zespołach z Japonii) 12-15-latek nad wyglądem muzyków, gdy na temat samej muzyki nie mają nic do powiedzenia (a szczytem jest już pisanie kiepskich, erotycznych opowiadań i wzajemna adoracja z tego powodu wśród internetowych przyjaciółek, co to za przełomowa i interesująca forma artystycznej wypowiedzi, zwłaszcza, gdy zespół, o którym się mowi, wydaje taką płytę jak "Bara no seidou"). Rozumiem erotyczną fascynację, ale dlaczego przy okazji nie można skupić się na treściach przez artystów przekazywanych? To lekceważenie istoty sprawy i to, o czym mówisz (jak sądzę). Irytuje mnie to w takim samym stopniu jak reszta twojego postu (a więc do tego punktu się zgadzamy). Pamiętajmy tylko, żeby nie generalizować.

"Jednak najbardziej uderza mnie to, jak ktoś poprzez to, że lubi mangę zaczyna się jarać Japonią, co prowadzi do nauki języka, pierdolenia na każdym kroku, że uwielbia się Japonię (nie widząc chyba nic tak na prawdę o tym kraju) a czasami również studiowania japonistyki (eee wtf ludzie?)."
Rozumiesz, o czym piszesz? Anime i manga to istotne pojęcia, które na stałe wpisały sie w japońską popkulturę i na tym poziomie są z nią kojarzone najczęściej. Przy zainteresowaniu Japonią od czegoś trzeba zacząć, podobnie jak przy zainteresowaniu chrząszczami czy czymkolwiek. Mam przez to rozumieć, że ty nie masz żadnych zainteresowań, nie znasz tego schematu?
Anime to nie określony typ opowieści, to określona forma. składa się na nią wszystko - od skomplikowanych dramatów psychologicznych przez thriller do opowieści dla dzieci. Znane są ci europejskie animacje (ale nie mam tu na myśli "Krecika")? To zupełnie to samo, tylko że animacja w Japonii, z róznych względów, jako środek przekazu jest zdecydowanie bardziej popularna niż, na przykład, w Polsce. Łatwiej trafić na "Sailor Moon" czy "Naruto" niż na Kurosawę (i zdecydowanie dzieje się to wcześniej).
Druga sprawa. Jeśli ktoś obraca się wśród muzyki, seriali, które bombardują cię językiem japońskim, to chyba z naturalnych względów pragniesz choć w pewnym stopniu ten język zrozumieć (zwłaszcza, jeśli ci się podoba - tak jak niektórzy uwielbiają angielski - ja nienawidzę). Egzotyka tez może miec tu swoją rolę. Jeśli obracasz się w japońskiej kulturze, dlaczego nie iść zatem na japonistykę, jesli czujesz, że to kochasz? Wybierasz germanistykę, bo lubisz pewien element niemieckiej cywilizacji, wybierasz biologię, bo lubisz motylki, wybierasz japonistykę, bo lubisz japońską popkulturę. Proste? Wybierając kierunek studiów, zawsze masz jakiś powód. (Nie musimy chyba dodawać, że japonistyka to obecnie jeden z najbardziej przyszłościowych kierunków?)

"Jak na topie będą kreskówki np. z Meksyku to ludzie również będą mieli fazę na ten kraj?" A dlaczego nie ? Coś w tym złego? Inna sprawa, ze to raczej niemożliwe (patrz: zdanie o popularności animacji). Koleżanki, które fascynowały się "Zbuntowanym aniołem", zaczęły słuchac Natalii O'reiro (chyba tak się to pisze), a potem innych wokalistów Ameryki Łacińskiej. Choć racja, jeśli człowiek ma pobieżną znajomość rzeczy, a uważa się za znawcę tematu, irytacja gwarantowana.

Czy "Sailor moon" jest opowieścią tylko dla dzieci? Ja do tej pory oglądam "Muminki", oglądam "Sailor Moon", jestem na trzecim sezonie Pokemonów. Dobrze jest poczuć się znów dzieckiem, dać wciągnąć się w ten świat. To podobny mechanizm jak czytanie fantastyki - przenosisz się "gdzie indziej". Ale czy do czytelników fantasy też skierowałabyś słowa "get a life"? W dzieciństwie oglądałem Argento. Eskapizm to pożyteczna rzecz. I jedyne, co jest w tym żałosne, to twoja postawa krzykliwie krzycząca o swojej dorosłości.

Nie mam nic więcej do powiedzenia, z pewną częścią twoich poglądów się zgadzam, z pewną nie. Jesli cię uraziłem, najmocniej przepraszam, nie to było moją intencją, widocznie gdzieś nie tak dobrałem słowa.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Uroburos0 - zaplusowałeś u mnie tym postem Blue_Light_Colorz_PDT_15

~~~~~~~~~~~~~~~

Dziękuję. Liczę na jakąś nagrodę z powodu najdłuższego chyba postu na forum. Blue_Light_Colorz_PDT_15

* * * * * *

Jako, że był to Twój 150 post - dostałeś w nagrodę rangę No Eternity Blue_Light_Colorz_PDT_01

.

~~~~~~~~~~~~~~~

Odznaczenie z pozytywnym przekazem. To lubię! Blue_Light_Colorz_PDT_01

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Kurcze, chciałem coś więcej powiedzieć w temacie czytanych przeze mnie mang... zrobić zdjęcia, bym pooglądał, poczytał, coś by się miłego pewnie przypomniało.. ale niestety chyba wylądowały w koszu bez mojej wiedzy o.O

* * * * * *

Współczuję ;x. Niestety znam ten problem, jak mi ktoś coś wywala bez mojej wiedzy...

No ale chyba pamiętasz, jakie były i czy Ci się podobały Blue_Light_Colorz_PDT_15

.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dzięki za współczucie Blue_Light_Colorz_PDT_15

No właśnie chociaż to była podstawówka, to pamiętam doskonale, bo bardzo się tym jarałem ^^ Ich wadą było to, że lubiły się niestety rozklejać... I pamiętam jak strasznie się wkurzyłem, jak kupiłem nowiuśki 9 tom bodajże i raz go przejrzałe i mi strony zaczęły wylatywać

* * * * * *

Ale mi bardziej chodziło, żebyś się wypowiedział o treści, nie jakości:P.

Mi trudno powiedzieć coś w kwestii jakości, bo mam tylko któryś tam tom Chobits, ale trzyma się w porządku;).

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Manga się odnalazła, postaram się wrzucić wkrótce jakieś fotki ;D A i jak założę sobie konto na takiej jednej fajnej stronce, to też się pochwalę Blue_Light_Colorz_PDT_15

~~~~~~~~~~~~~~~

Ostatnio w poznańskim KiK-u kupiłem z ciekawości pierwszy tom mangi "Balsamista". Polecam z całego serca.

Melancholijna, mroczna, ale bez zbędnego patosu, odrobinę nihilistyczna opowieść o balsamiście, który styka się z nietolerancją i erotyczną frustracją, a nawet żywą miłością. Blue_Light_Colorz_PDT_15

Każdy rozdział to historia jednej osoby, której zwłoki balsamował. Inteligentny i udany portret psychologiczny. Wspaniały klimat.

* * * * * *

Zapisuję sobie w kolejce do przeczytania;)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Rzeczywiście, brzmi bardzo interesująco... Historia nie z tej ziemi... Coś co może jest dziwne, kontrowersyjne, ale właśnie takie rzeczy najbardziej wciągają Blue_Light_Colorz_PDT_15

Bynajmniej mnie się taki obraz teraz tutaj nakreślił ;D

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

[link widoczny dla zalogowanych]